Kolejne
sukcesy sportowe w rejonie Guandong: klub piłkarski Guangzhou
Evergrande został największym klubem w Azji.
Wizyta
przywódcy Chin w Singapurze zwiastuje pogłębienie współpracy
bilateralnej. Singapur planuje kolejne inwestycje w Chinach, co w
pozytywny sposób przyczyni się do wzmocnienia wzajemnego zaufania
pomiędzy krajami. Wizyta jest godnym uczczeniem pięćdziesiątej
rocznicy powstania Republiki Singapuru, oraz dwudziestej piątej
rocznicy chińsko-singapurskich stosunków dyplomatycznych.
Wydarzeniem
jest również, oczywiście, wznowienie stosunków dyplomatycznych z
Tajwanem*. W tym numerze pojawia się felieton na temat „dinner
diplomacy”, w którym autor zauważa, że wspólne spożywanie
posiłku łagodzi obyczaje, czego przykładem jest odwilż między
Chinami a Tajwanem. Że też nikt wcześniej na to nie wpadł:
wystarczyło zjeść wspólnie kolację.
Firma
UBS inwestuje w Szanghaju 100 milionów dolarów. Ale racjonalna
chińska polityka gospodarcza dba nie tylko o wielkich graczy:
chińskie władze zdecydowały się wdrożyć program pomocy
nieudanym, zadłużonym biznesom. Ściślej: pomogą im w
przeprowadzeniu procedury likwidacyjnej, co ma mieć pozytywny wpływ
na przyspieszenie gospodarki.
Skoro
już o najsłabszych mowa, w Pekinie powstanie specjalistyczny
ośrodek dla porzuconych wcześniaków, w którym zapewnione będą one
miały opiekę lekarską, rehabilitację, a także pomoc w procedurze
adopcyjnej. Chiny dbają o swoich najmłodszych obywateli.
*Nie
wszyscy są zadowoleni z takiego obrotu spraw. Znajomy student
anglistyki napisał na WeChacie (chiński odpowiednik facebooka), o
dziwo, po angielsku, choć nieco niegramatycznie, iż Tajwan stawia się na równi z Chinami, co jest obrazą dla Chin. Całą sytuację
nazwał komedią, a przywódcę Tajwanu porównał do Jackiego Chana.
**na
podstawie anglojęzycznej prasy, którą można poczytać w Pacific
Coffee w Kantonie.